Cześć Niepokalanej!
Drodzy rycerze!
Miesiąc listopad przypomina wszystkim wiernym Kościoła Katolickiego o nieuchronności śmierci, której świadomość, łatwo spychana w zapomnienie, powraca w płonących zniczach i ukwieconych grobach. Modlitwa i zaduma towarzyszy pamięci o bliskich zmarłych, z rodzącym się pytaniem gdzie są teraz? Czy oglądają chwałę nieba, czy zamknięte w czyśćcowym więzieniu wołają o pomoc, a może gardząc Bożymi prawami skazali się na wieczne potępienie?
Kościół walczący, tu na ziemi, jest zobowiązany do niesienia pomocy tym, których ciała spoczywają w ziemi, a dusze jeszcze nie mogą cieszyć się w pełni Bogiem. Blizny pozostałe po ranie grzechu muszą wygoić się w czyśćcu. Nasi przodkowie odeszli z wiarą w Boże miłosierdzie, ale przekraczając próg śmierci znaleźli się pod władzą Bożej sprawiedliwości, której wyroki są nieodwołalne. Moja jest pomsta, mówi Pan i Ja odpłacę. Zważając na nasze codzienne niewierności, jak możemy się bronić przed słusznością Bożych decyzji? Gdzie będziemy szukać ratunku, jak nie u Tej, która jest Matką miłosierdzia. Bóg nie odmówi łaski człowiekowi, za którym Ona się wstawi. I choćby całe piekło świadczyło przeciw niemu, jeśli zachowa ufności w Niej, będzie ocalony. Ona jest Matką świętej nadziei i ma moc wyjednać nam nawrócenie, które jest kluczem do wiecznej szczęśliwości. Błogosławiony Henryk Suzo zauważa, że to Jej usta zamykały rany Chrystusa po zdjęciu z krzyża i to na serce Maryi spadł głaz zamykający Jego grób. Ufni w Jej zasługi nie wahajmy się prosić o wolność dla dusz czyśćcowych, z którymi złączeni jesteśmy jedną wiarą w zjednoczenie z Bogiem. Kościół święty daje ku temu środki w postaci Mszy świętej, modlitwy związanej odpustami, które skracają czas pokuty oraz Niepokalane Serce Maryi – ostatni ratunek dla świata.
Niepokalana jest miastem ucieczki dla obarczonych winą i ściganych przez własne namiętności. Leczy ich i pokazuje im drogę do naszego Pana Jezusa Chrystusa, którego rany wchłaniają grzechy. Jak pisał św. Maksymilian, Maryja w jednej chwili potrafi podnieść grzesznika wyżej niż aniołowie. Jej Boski Syn rozkazując nam miłować bliźniego nie uczynił śmierci granicą, bo wszyscy żyjemy w Nim. Kościół triumfujący oddycha Jego obecnością. Święci odbierają nagrodę mogąc poznawać swojego Stwórcę przez całą wieczność. Dla nich życie nie kończy się ze śmiercią. Kościół cierpiący palony ogniem oczyszczenia czeka pocieszenia, które płynie z modlitw, walk i ofiar Kościoła wojującego. Spójrzmy na własną duszę, która woła byśmy o niej pamiętali, by nie została sama skazana na obojętność tych, którzy na ziemi zwali się jej przyjaciółmi. Kiedy staniemy przed Sędzią niech świadczą za nami uczynki, zadośćuczynienia i modlitwy, ofiarowane ku pomocy duszom czyśćcowym. Tak zdobywamy sobie przyjaciół w niebie, a ich wdzięczność osłoni nas przed sprawiedliwością Boga i wyjedna nam Jego miłosierdzie.
Wartość rycerstwa poznaje się w walce. Każdego z nas czeka decydująca bitwa w chwili gdy przyjdzie nam opuścić doczesność. Jednoczmy się wtedy ze śmiercią Chrystusa przez Niepokalane Serce Jego Matki, a ufność ochroni nas przed trwogą, której doznaje tak wielu zaskoczonych tym, że świat chce ich porzucić. Obyśmy mogli tę chwilę powitać z radością, przygotowani na wieczność.
W Niepokalanej,
Współrycerz